Przedstawiam dzisiaj obiecane kiedyś LO, które wykonałam na konkurs Spellbindersa. Niestety nie zyskało ono uznania w oczach jury, ale zdobyłam przynajmniej pierwsze doświadczenie w tworzeniu filmiku. Musiałam wykorzystać swoją łamaną angielszczyznę i zmieścić się w niespełna pięciu minutach. Wcale nie było to łatwe, gdyż nawet stworzenie kartki zajmuje mi o wiele więcej czasu. Jednak jeśli macie ochotę, zapraszam do obejrzenia filmu, a zdobędziecie ogólne pojęcie o tym, jak mój layout powstawał.
Mam nadzieję, że się nie wynudziliście, a mój angielski był dla Was zrozumiały :)
Pozdrawiam ciepło
śliczny LO a filmik ciekawy:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna praca : )
OdpowiedzUsuńśliczne i filmik świetny pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńWow!! Cudny scrap!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny scrap i świetny film :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
MZ
Woow, jury było zdecydowanie ślepe, bo dla mnie LO jest wspaniałe! i filmik świetnie się ogląda. Cieszę się, że się zobaczyłyśmy - do Gdańska nam za daleko, ale chociaż w Warszawie się udało ;)
OdpowiedzUsuńKiedy spojrzałam na scrapa, machnęłam ręką, bo pomyślałam, że za wysokie loty jak dla mnie... po obejrzeniu filmiku, nadal jestem pod wrażeniem mistrzostwa, ale... pewnego dnia spróbuję... Dziękuję za "odczarowanie" :)
OdpowiedzUsuńPiękny scrap,przepiękny, a filmik oglądnęłam z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik, już wiem, jak robisz te cudne kwiatki :)
OdpowiedzUsuńA scrap jest genialny! Miałam rację pisząc, że nie wiedzą, co stracili! :)
Pozdrowienia
,,nie znają się,,, ślepoty - scrap jest piekny - na żywo jeszcze bardziej :*
OdpowiedzUsuńTo jury miało chyba jakąś "pomroczność jasną" że nie dostrzegli piękna Twoich prac !! LO jest cudne !!
OdpowiedzUsuńPrzepiekny scrap!
OdpowiedzUsuńwspaniała praca. trafiłem przypadkiem na nią i dalej nie mogę uwierzyć, że nie doceniono takiego talentu!
OdpowiedzUsuń