poniedziałek, 30 stycznia 2012

Kuszące słodkości

Może w końcu się uda mi się wygrać jakieś blogowe Candy? :) Tym razem kuszą kolorami w Scrap.com.pl.


Pozdrawiam ciepło

niedziela, 29 stycznia 2012

Osiołkowi w żłoby dano...

Na blogach UHK i Scrapki pojawiły się bardzo podobne wyzwania. No i miałam problem, gdzie zgłosić swoją pracę, bo nigdy nie pcham się w dwa miejsca jednocześnie. Ale postanowiłam zrobić odstępstwo od reguły, gdyż (z ręką na sercu) robiłam kalendarz z myślą o obu sklepach. Zgłaszam się więc i tu i tu. Zalterowałam pudełko po dziurkaczu MS. Oklejone ze wszystkich stron ukochanymi papierami (również w środku), pomalowane akrylówką, potuszowane, z poszarpanymi brzegami, mikrokulkami, brokatem i innymi ozdobami oraz wykonanymi od podstaw sześcianami z naklejonymi cyferkami zamieszka na moim nowym regale na przydasie. Muszę się przyznać, że nagłowiłam się trochę, jak zmieścić cały miesiąc na dwóch kostkach, ale jest to do zrobienia :) Sami zobaczcie.






Pozdrawiam ciepło

sobota, 28 stycznia 2012

Kolekcja jak marzenie

Kolekcja Dreamer ma odpowiednią nazwę. Jest po prostu jak marzenie. Naprawdę niewiele trzeba, by wyczarować coś ładnego. Po herbacianym żółtym pudełku pozostało wyłącznie wspomnienie. Jest za to puszka na kwiaty ręcznie robione, których to - nawet tych gotowych, jak na pudełku - mało w moich projektach, lecz postanowiłam to zmienić. Wiadomo, że nic nie przebije naturalnych, a papierowe to marna namiastka, ale uznałam, że warto. Przynajmniej miałam pretekst do wykonania alteracji :)



Śliczna dziś pogoda. Za to mroźnie bardzo. Wypadałoby na jakiś spacer wyskoczyć. Zmykam więc i dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.

środa, 25 stycznia 2012

Lody dla ochłody

Na urodzinki dla dwuletniej dziewczynki uwielbiającej lody przygotowałam kartkę w słodkich pastelowych kolorkach. W kruchym wafelku umieściłam trzy gałki lodów z brokatowymi i perełkowymi dodatkami. Po więcej szczegółów zapraszam na bloga Kreatywnego Zakątka.





Pozdrawiam

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Pierwsza miłość

Polecam nową kolekcję Magicznej Kartki.


Pozdrawiam ciepło

Na półmetku

Jestem na półmetku z zapowiadanymi jakiś czas temu zakładkami. Styl nie mój, bo vintage, ale nawet jestem z nich zadowolona. Trochę zabawy farbami akrylowymi i stemplami plus wytłoczone kwiatki oraz sześć czarujących młodziutkich osóbek :) Oszczędnie, lecz praktycznie.





Pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki.

niedziela, 22 stycznia 2012

Trzy po trzy

Trzy proste kartki, z czego każda z trzema serduchami (a właściwie sześcioma, ale można ciut nagiąć matematykę). Inspirację stanowiło dla mnie wyzwanie na blogu Lemonade. Należy ograniczyć się do dwóch barw, ewentualnie dodać odrobinę koloru neutralnego (w moim przypadku to białe nici). Postawiłam na mocne barwy. Najlepiej kryteria spełnia według mnie kartka ze słoneczną żółcią (Color Explosion). Co prawda na pozostałych też jest tylko czerwień (Summer Kitchen) i róż, ale ten drugi już w dwóch różnych odcieniach (Grandsma's Attic i Color Explosion).







Co prawda nie sądzę, że jacyś tu zaglądają, ale tak na wszelki wypadek ślę życzenia dla dziadków. A Wam dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze.

sobota, 21 stycznia 2012

Na Dzień Dziadka

Kartka "Dla Dziadka" na jutro. Udało się :) Jak zwykle nie było łatwo dla mężczyzny.


Wszystkim Babciom życzę wszystkiego naj, naj, naj z okazji ich święta. A Wam wszystkim ślę dużo pogody, bo u mnie marna jakaś.

Pyszne słodkości


Polecam!

wtorek, 17 stycznia 2012

Kalendarz mój i tylko mój :)

Na początku grudnia wygrałam w losowaniu u jednej ze znanych scraperek kalendarz. Zainteresowanie nim było ogromne, więc wyobraźcie sobie moją radość, tym bardziej, że prace tej osoby szczególnie sobie upodobałam. Niestety cacuszko z jakichś powodów nigdy do mnie nie dotarło, więc zrobiłam sobie własny egzemplarz. Dziwiło mnie, czemu większość osób używa głównie jasnej strony z kolekcji Dreamera, ale teraz już chyba wiem :) Kolorowa bardzo ogranicza kreatywność - jest tak idealna, że szkoda dodawać cokolwiek innego... Pokusiłam się więc na niewiele - tabliczkę z napisem 2012, tuszowanie brzegów na czarno, kilka naklejek poprawionych na brzegach cienkopisem i mrówki "na gorąco" - chociaż te niestety mało przypominają same siebie ;).





Pozdrawiam Was ciepło ze śnieżnego Gdańska. Jest teraz cudownie. Wszędzie biało, lekko spowite różowo-pomarańczową poświatą zachodzącego słońca.

piątek, 13 stycznia 2012

Ryzyk-fizyk

Kalendarz dla osoby, której spodobał się ten ekspresownik. Dość ryzykowne przedsięwzięcie, bo zupełnie inny. Tamten w wersji romantycznej, ten lekko grungowy - ale nie poszalałam za mocno. Postawiłam na prostotę plus kilka dodatków, a wszystko to w ulubionej kolorystyce nowej właścicielki. Po przemianach w domu Łucznik stoi pod ścianą graniczącą z pokojem dziecka i zastanawiam się, co by tu zrobić, by znów na moje prace powróciły przeszycia, a synek nadal smacznie spał? Hmm...




Pozdrawiam ciepło i zmykam, bo wiele obowiązków na mnie czeka. A w nagrodę mała impreza. A może całkiem duża, kto to wie?

Jubileuszowo

Przyszła dziś kolej na moją inspirację na blogu Kreatywnego Zakątka. Sinusoida dzięki Bogu poszła w górę, bo już się obawiałam, że nie podołam zadaniu ;) Wykonałam kartkę - namiot na 15-lecie istnienia pewnej firmy deweloperskiej. A po szczegóły zapraszam tutaj.




Dołączam pozdrowienia.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Bałagan po przeróbce i magiczne candy

Czy gdy projekt Wam się nie powiedzie chowacie go w czeluści szuflady, czy pokazujecie mimo wszystko na światło dzienne? Ostatnie kilka dni spędziłam na dość intensywnym wprowadzaniu zmian w domu i zupełnie wypruło mnie to z chęci tworzenia czegokolwiek. A kalendarz czułam, że już musi być, bo przecież 1/3 miesiąca już za nami... Na pierwszej stronie bałagan zupełnie jak w chałupie i w głowie... Namieszałam mocno z perełkami w płynie, akrylówkami, glossy, brokatami, werniksami, mediami pękającymi i pudrami do embossingu, czego na fotce zresztą nie widać. A efekt mniej niż zadowalający :( Muszę chwilę odpocząć i mam nadzieję, że wena wróci. Zauważyłam, że u mnie to już tak działa - zupełnie jak sinusoida. Zazdroszczę tym zdolniachom, u których nawet słabsze prace są i tak według mnie wybitne. Ach! Jakaś chandra, czy co?
P.S. Nie mogłam się powstrzymać :) Kalendarz przeszedł małą przeróbkę... Zdjęcia pokazują stan aktualny, stara fota wybyła. Rewelacji nie ma, ale powoli zaczyna się wszystko układać. Również, a może i przede wszystkim na domowych półkach. A na pracy mniej mediowo, bardziej niebiesko. Ze śnieżnymi akcentami. Czekam na ten biały puch, czekam...




A przy okazji wspomnę o nowym sklepie z magicznymi papierami.

Ślę życzonka pogody ducha, a chandrze mówię: "Precz!"
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...