Dawno mnie tu nie było. Okoliczności rodzinne niestety na to nie pozwalały. Mimo zmęczenia i wielu obowiązków na głowie, dziś wieczorem zasiadłam do ozdobienia niedzielnych zakupów. A wszystkiemu "winne" przemiany w kuchni - od niedawna wisi nowa firanka, storczyki otrzymały białe, wykończone koronką osłonki, więc jasne ramki na zdjęcia będą idealne do kompletu. Trochę znęcania się nad kartką ze starej niechcianej książki - kąpiele w kawie zbożowej, ugniatanie, tuszowanie, malowanie kremową akrylówka. Do tego kilka przeszyć i to na tyle. Papiery takie cudowne, że same wycięte z nich elementy tworzą miłą dla oczu ozdobę. Niestety forma niezbyt przestrzenna, ale chciałam umieścić fotki za szybką, bo będą wisiały tuż nad czajnikiem :)
Ależ zimno się zrobiło! Mimo późnej pory, czeka mnie jeszcze wyjście na spacer z psem. A w ogóle, ze względu na bardzo jesienną aurę, mi się do tego nie spieszy.
świetny pomysł:)pięknie wkomponowane zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny komplecik, cudowne kolory....
OdpowiedzUsuńAleż to piękne!!!
OdpowiedzUsuńdzięki :) te prace są dla mnie szczególnie ważne, bo jak dotychczas nie mam w ramach żadnych fotek rodzinnych. nie mogę się doczekać aż mąż je powiesi.
OdpowiedzUsuńŚliczne, świetnie wyglądają w tych ramkach!
OdpowiedzUsuń