Powolutku, (bardzo powolutku) urządzanie mojego scraproomu zmierza ku końcowi. Moje karteluszki doczekały się nowego mieszkanka. Dotąd wegetowały w różnej maści tekturowych pudełkach i kartonikach, ale gdy zobaczyłam w sklepie pudełeczko, idealnie wręcz wymiarami pasujące do większości wykonywanych przeze mnie prac, nie mogłam się oprzeć pokusie, by je zakupić i nawet fakt, że było lekko uszkodzone mnie od tego nie powstrzymał. Trochę obklejania, tuszowania i embossingu na gorąco i lakierowania. Chyba należałoby wymienić pudry, gdyż moje nie oddają drobnych szczegółów. Badanie rynku już zrobione, więc pozostaje szperanie po necie w poszukiwaniach. Brakuje na razie napisu w ramce i pewnie nieprędko się go pudełko doczeka,więc wrzucam fotki już teraz.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję tym, którzy znajdują czas na odwiedziny u mnie. Przykro mi, że ostatnio rzadko bywam u Was, ale czas mi na to zupełnie nie pozwala. Chyba najwyższa pora, by wybrać się na jakieś warsztaty z zakresu zarządzania czasem :)
Piękne... PIĘKNE mieszkanko mają Twoje karteluszki...!!
OdpowiedzUsuńCudne pudełko! I pomysł rewelacyjny;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł i piękne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna skrzyneczka.
OdpowiedzUsuńpudełko wygląda ślicznie i jest bardzo klimatyczne
OdpowiedzUsuńcoś pięknego ...
OdpowiedzUsuńTakiego "M" to ja jeszcze nie widziałam! Zakochałam się :) Jest piękne!
OdpowiedzUsuń